26 października w Wojewódzkim Domu Kultury odbędzie się kolejne "Rzeszowskie Spotkanie z Podróżami". Goścmi wieczoru będą Jarosław Herbert i jego 7-letni syn Antek, którzy wspólnie przejchali Polskę w dwa tygodnie oraz Urszula Wałachowska, która opowie o wyprawie do "dziwnego świata".
Bilety dostępne w WDK w Rzeszowie - cena 6 zł.
„AUTOSTOPEM PRZEZ POLSKĘ”
Około 3 tysiące kilometrów w ciągu około dwóch tygodni pokonał Jarosław Herbert i jego 7-letni syn Antek z Rzeszowa. Trasa rozpoczęła się od ściany wschodniej: Lubaczów, Hrubieszów, Chełm, Biała Podlaska, dalej przez Augustów, Mazury, wzdłuż Bałtyku, Gorzów Wielkopolski, Zielona Górę, Wrocław, Katowice i Kraków. Głównym celem autostopowej podróży Jarosława i jego syna jest pomoc 6-letniej Mai Gajdzie ze Strzyżowa, która jest podopieczną Fundacji Dzieci „Zdążyć z Pomocą”.
JAROSŁAW HERBERT
Na co dzień prowadzi na Uniwersytecie Rzeszowskim m.in. zajęcia z przedmiotów związanych z turystyką. Jest też opiekunem koła naukowego Podróżników, z którym ma na koncie około 60 wyjazdów. Sam też jest zapalonym podróżnikiem, a teraz tą pasją chce zarazić swojego 7-letniego syna Antka. W dwa tygodnie przejechali autostopem Polskę dookoła.
„Z Bieszczad do Japonii czyli cisza kontra cywilizacja”
O tym, że wybraliśmy sie do Japonii zdecydował jak zwykle przypadek. Co prawda, wizyta w kraju kwitnącej wiśni byla zawsze marzeniem kuby - ja jakoś sceptycznie patrzyłam na ten pomysł. Wszystko się zmieniło, kiedy rok wcześniej poznaliśmy Hoia - Koreańczyka, który nas odwiedził w Polsce w Bieszczadach. Jak to przy pożegnaniach obiecaliśmy, że teraz spotkamy się u niego.. Przyszła jesień, zaczęliśmy myśleć o naszej podróży i pojawił się pomysł "Odwiedźmy Hoia w Korei Południowej", a jak już będziemy tam, to może zaglądniemy do Japonii bo to blisko.
W Japonii wylądowaliśmy na Hokkaido i stamtąd na południe przemieszczaliśmy się odwiedzając po drodze najciekawsze miejsca, poznając kulturę tego "dziwnego świata".
Japonia jest nieprzewidywalna, na początku stajesz, patrzysz i oczom nie wierzysz. Dopiero po chwili otrząsasz się i zdajesz sobie sprawę, że nie ma chodników ruchomych, samochody nie latają, że Japończycy nie są aż tak niscy i nie każdy Japończyk pije herbatę!
Urszula Wałachowska
Podróżniczka, instruktor survivalu, przewodnik po bieszczadzkich górach i bezdrożach. Wraz z mężem od kilku lat w każdej wolnej chwili pakuje plecak i wyrusza w nieznane. Na co dzień mieszka w Bieszczadach, gdzie prowadzi Szkołę Przetrwania. Każdego poranka można ją znaleźć na połoninach fotografującą wschody słońca. Za nią już wyprawy po Europie Zachodniej na stopa i Bałkany. Bliski wschód, daleka Japonia i Korea Południowa. Wizyta w ostatniej wiosce trędowatych w Rumunii i noc spędzona na posterunku Policji w Górskim Karabachu.